– Musimy pamiętać o tym, że przychody Telkolu obecnie w ok. 90% pochodzą z PLK SA, więc to przejęcie ma głęboki sens. Obecnie skupiamy się na ocenie jakości usług świadczonych przez spółkę i przyglądamy się zasobom, jakimi dysponuje – mówi Piotr Wyborski, prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe.
W czerwcu PKP PLK i PKP Telkol podpisały list intencyjny który określa zasady przyszłej współpracy między spółkami oraz ustanawiał za cel strategiczny dołączenie Telkol do PKP SA.
– Podpisany dziś dokument to element porządkowania zarządzania kolejowymi spółkami i podziału kompetencji. To także dowód woli współpracy, której długofalowe efekty przełożą się na sprawniejszą i lepszą jakościowo obsługę zarówno pasażerów, jak i przewoźników kolejowych –
mówił wówczas Alan Beroud, prezes zarządu PKP S.A.Od tego czasu trwają prace, które mają do zmiany doprowadzić. – W tej chwili trwa etap wyceny, która powinna być gotowa na początku przyszłego roku. Kolejnym krokiem będzie ustalenie z PKP SA jaka metoda przeniesienia tych aktywów do PLK SA będzie najkorzystniejsza – mówi Piotr Wyborski, prezes PKP PLK.
Zwraca przy tym uwagę na to, że przychody Telkolu obecnie w ok. 90% pochodzą z PLK SA, co uzasadnia przejęcie. – Obecnie skupiamy się na ocenie jakości usług świadczonych przez spółkę i przyglądamy się zasobom, jakimi dysponuje. Równolegle zaś toczy się proces związany z przejęciem aktywów – zaznacza.
– W przyszłości dla Telkolu widzimy dużo możliwości rozwojowych, związanych już nie tylko z kablami miedzianymi, które z każdym kolejnym rokiem będą odgrywać coraz mniejszą rolę. Wydaje się, że zasoby posiadane przez spółkę mogą tworzyć liczne synergie z zespołami automatyków PLK lub być dobrą bazą do rozwoju kompetencji w zakresie utrzymania światłowodów i obiektów radiowych – zaznacza Wyborski.